piątek, 3 kwietnia 2015

Zatrute źródło

Dzisiejszy komunikat Państwowej Komisji Wyborczej dowodzi, że państwo znowu zdało egzamin:

Państwowa Komisja Wyborcza, na podstawie art. 160 § 1 pkt 2 Kodeksu wyborczego, w związku z sygnałami docierającymi od komisarzy wyborczych i z delegatur Krajowego Biura Wyborczego informuje, że istnieje poważne ryzyko dla prawidłowego prowadzenia przez gminy rejestrów wyborców, na podstawie których sporządzane są spisy wyborców. Stanowi to zagrożenie dla prawidłowej realizacji zagwarantowanego przez Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej prawa do głosowania w wyborach na Prezydenta  RP w dniu  10 maja  2015 r.Powodem tego jest wadliwość funkcjonowania wdrażanej przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych aplikacji ŹRÓDŁO, z której, w związku z wejściem w dniu 1 marca 2015 r. ustawy z dnia 24 września 2010 r. o ewidencji ludności (Dz. U. z 2015 r. poz. 388), pobierane są dane niezbędne do prowadzenia i aktualizacji rejestrów wyborców oraz sporządzenia spisów wyborców, a także problemy we współpracy z tą aplikacją programów wykorzystywanych przez gminy do sporządzania spisów wyborców.Państwowa Komisja Wyborcza informuje, że sygnalizowała już wcześniej powyższe kwestie Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, a następnie Prezesowi Rady Ministrów.Państwowa Komisja Wyborcza z całą mocą podkreśla, że zarówno Państwowa Komisja Wyborcza, jak i Krajowe Biuro Wyborcze, nie odpowiadają za funkcjonowanie aplikacji ŹRÓDŁO i systemów informatycznych służących do sporządzania spisów wyborców. (nomen omen źródło)




Wydaje się, że dzisiejsza reakcja PKW jest zainspirowana przedwczorajszym oświadczeniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych:



Jak informuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, nieprawdą jest, że powodem incydentalnych przypadków tzw. „ożywiania zmarłych” jest aplikacja ŹRÓDŁO. „Przygotowana przez Centralny Ośrodek Informatyki aplikacja ŹRÓDŁO nie ma z tym nic wspólnego” – podkreśla resort w komunikacie.Jak wyjaśnia MSW, jednostkowe przypadki nieścisłości w bazie PESEL są skutkiem błędów w przepływie informacji między gminą a zbiorem PESEL przed 1 marca br., to jest przed wdrożeniem Systemu Rejestrów Państwowych i aplikacji ŹRÓDŁO. Według resortu spraw wewnętrznych zdarzało się bowiem, że gminy nie wywiązywały się w terminie z obowiązku przekazywania informacji o zgonie mieszkańców do centralnej bazy PESEL. Jak wynika z komunikatu MSW obecnie taka sytuacja jest niemożliwa, a jednym z powodów wdrożenia nowego Systemu Rejestrów Państwowych była zmiana sposobu zasilania rejestru PESEL tak, by zapewnić jego aktualność i referencyjność. Od 1 marca gminy pracują na wspólnym i w pełni zintegrowanym systemie rejestrów. Pozwala to zdaniem MSW na uniknięcie dublowania zbiorów danych i braku ich komplementarności. Dzięki aplikacji ŹRÓDŁO gminy bezpośrednio zasilają rejestr PESEL, a informacje te są od razu dostępne dla innych użytkowników rejestru. Aplikacja ŹRÓDŁO umożliwia również nanoszenie korekt do danych w bazie Systemu Rejestrów Państwowych. Jeżeli urzędnik zauważy błąd – np. brak informacji o zgonie mieszkańca w SRP – może w SRP przekazać zlecenie usunięcia niezgodności właściwemu organowi (najczęściej urzędowi stanu cywilnego), który przez aplikację ŹRÓDŁO wprowadzi odpowiednie poprawki.  (źródło)

Im bliżej wyborów, tym przerzucanie gorącego kartofla przyśpiesza, bowiem nikt nie chce być odpowiedzialny za kolejną klapę. A może to być klapa dość medialna i to w skali globalnej. Nieboszczyki na listach wyborców i liczydła w komisjach mogą zainteresować nawet prasę na Jamajce. Już na początku marca problem był wyraźnie zarysowany:


W bazie PESEL figurują osoby, które od lat nie żyją – donoszą Czytelnicy. Według COI system ma ujawnić rozbieżności między rejestrem centralnym a lokalnymi i je sprostować.Jak się dowiadujemy, w ŹRÓDLE wiele żyjących osób figuruje jako martwe. Problem wynika podobno ze źle zmigrowanych danych i dotyczy całej Polski – napisał do nas Czytelnik. Występowanie nieścisłości w SRP potwierdzają inni urzędnicy oraz informatycy:„W bazie PESEL znalazłam osobę, która od 12 nie żyje”. „Załatwiając dziś wniosek (…) , który wpłynął w ostatnich dniach lutego (…) sprawdziłam dane w ŹRÓDLE (…) osoba zmarła dwa lata temu, a w ŹRÓDLE żyje!”. „Znalazłam w ŹRÓDLE osobę, która zmarła w 2007 roku”. Zdarzają się i inne błędy w systemie – np. występowanie nazwy województwa, które już dawno nie istnieje.O wyjaśnienia poprosiliśmy Marcina Malickiego z COI. Jak podkreślił, od początku było wiadomo, że udostępnienie PESEL wszystkim gminom ujawni rozbieżności między rejestrem centralnym a lokalnymi zbiorami meldunkowymi. - Omawialiśmy to z urzędnikami na konferencjach wojewódzkich pl.ID w zeszłym roku. Jednym z celów projektu było ujawnienie tych rozbieżności i sprostowanie ich – dodaje Marcin Malicki.Malicki przypomina, że dawniej czynności rejestrowano w gminie, a dopiero potem przesyłano dane do MSW, za pośrednictwem urzędów wojewódzkich. Według niego ten proces był opóźniony w czasie i był narażony na błędy. Jak dodaje, mogło być też tak, że w urzędzie zarejestrowano zmianę i ta dana nie trafiła z jakiś przyczyn do MSW.- Mógł to być błąd starego systemu PESEL, zdarzało się też, że zawinił urzędnik w gminie. Dopiero teraz, dzięki dostępowi do PESEL w każdej gminie, będzie możliwe ujednolicenie danych lokalnych z PESELEM – powiedział nam Marcin Malicki. Jeśli urzędnik ustali, że jest błąd w PESEL-u, to może wprowadzić zmianę w systemie ŹRÓDŁO – służy do tego moduł wyjaśniania niezgodności.  - Ten proces jest nastawiony na weryfikację przez gminy. Urzędnik poprawia, korygując w PESEL i od tej pory dana będzie prawidłowa – dodaje Marcin Malicki. (źródło)


Minął blisko miesiąc i sądząc po kolejnym artykule, problem sam nie raczył się rozwiązać:


Błagam MSW i COI, dajcie już nam spokój, niech to zadziała. Strach migrować, jak zastąpimy dane nasze danymi ze Źródła to można później do ładu nie dojść, co jest aktualne a co nie” - piszą do nas czytelnicy.Czytelnicy cały czas mają uwagi do działania aplikacji do obsługi Systemu Rejestrów Państwowych. Nadal otrzymujemy od Państwa maile i komentarze.  „Błagam MSW i COI, dajcie już nam spokój!!! Niech to zadziała” – pisze o ŹRÓDLE Informatyk gminny.„Codziennie gaszę pożary, łącze komórkowe działa jak chce, ludzie przeklinają, zgłaszam wszystko do MSW (atmosfera, telefony) ... i czekam”. „Pojedyncze przypadki "martwych dusz"?! Absurd - codziennie są odnajdywane i zgłaszane takie przypadki! W moim USC wiem o istnieniu jednej takiej "martwej duszy". Akt sporządzony w BAGNIE 3ego marca (a więc po wdrożeniu systemu), BUSC nie wymienił danych z PESLEM - tutaj osoba ŻYJE! Problem zgłoszony- do dnia dzisiejszego nie rozpatrzony! Taki sam przypadek w sąsiednim USC (…)” – komentuje zezol. „Strach migrować, w naszych bazach jest w miarę możliwości porządek, a jak zastąpimy dane nasze danymi ze Źródła to można później ładu nie dojść co jest aktualne a co nie...” – podkreśla sdf.„U mnie w Źródle brakuje dwóch ulic. Dzwoniłem, jak się dodzwoniłem (ponad 2 godziny) otrzymałem informację, że mam zgłosić na "Atmosferze". Błąd zgłosiłem 20 marca i tak sobie czekam. Wysyłam ponaglenie, zero kontaktu, zero odpowiedzi a mieszkaniec naszej gminy sobie czeka. Mieliśmy lokalne systemy tego typu sprawy załatwialiśmy w kilkadziesiąt sekund, teraz prawie dwa tygodnie i cisza” – denerwuje się Las. (źródło)




Nie sposób pozbyć się wrażenia, że jako państwo jesteśmy na kursie, i na ścieżce.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz