Przypomnijmy w
skrócie główne punkty z poprzedniej części:
1. Monachium nie
zapewniło pokoju Europie. Już w połowie marca 39 r. Hitler podporządkowuje
sobie pozostałą część Czech a na Słowacji powstaje fasadowe państwo ściśle
podporządkowane Niemcom.
2. 31 marca 39 r.
premier brytyjski Chamberlain jednostronnie składa Polsce gwarancje
bezpieczeństwa w sytuacji, gdyby jej bezpieczeństwo było zagrożone.
3. Polska nie tylko
przyjmuje propozycję, ale tydzień później minister spraw zagranicznych Beck
składa wizytę w Londynie i w ten sposób powstaje wzajemne zobowiązanie Polski i
Wielkiej Brytanii.
Zbliżenie Polski i
Wielkiej Brytanii musiało wywołać reakcje w Berlinie i Moskwie. I można sądzić,
że były to reakcje całkiem różne. W Berlinie – wściekłość, w Moskwie zachodzące
zmiany odczytano jako szansę włączenia się do gry.
Hitler miał całkiem
inne plany krótkoterminowe i sojusz polsko-brytyjski wymagał ich zmiany. Polska
stałą się realnym zagrożeniem w sytuacji, gdyby Niemcy postanowiły zaatakować
zachód. Niemcy nauczeni doświadczeniem z I wojny światowej nie wyrażały
skłonności do walki na dwa fronty. I doskonale to rozumiano w Moskwie.
17 kwietnia 39 r.
sowiecki ambasador w Berlinie, Aleksiej Mierkałow, złożył w niemieckim
ministerstwie spraw zagranicznych następujące oświadczenie:
„Polityka sowiecka była zawsze prostolinijna. Różnice ideologiczne nie miały właściwie wpływu na stosunki rosyjsko-włoskie i nie powinny okazać się przeszkodą również dla Niemiec. Rosja Sowiecka nie wykorzystywała obecnych tarć pomiędzy Niemcami a demokracjami Zachodu, ani też nie pragnie tego uczynić. Nie ma dla Rosji powodu, by nie mogła żyć z Niemcami na normalnej stopie. Poczynając od normalizacji, stosunki mogłyby stawać się coraz to lepsze”.
Jak wiemy z
późniejszych wydarzeń sowiecka przynęta została przez Niemcy i Hitlera
podchwycona.
O czym tutaj musimy
koniecznie pamiętać? Pomiędzy 10 a 21 marca 39 r. a więc niejako w trakcie
definitywnego podporządkowania sobie przez Niemcy Czech i Słowacji, a trochę
przed cytowanym już wystąpieniem Chamberlaina, w Sowietach odbył się XVIII
Zjazd partii komunistycznej i w referacie Stalina szczególnie wybrzmiało
zdanie:
„Na porządku dziennym stanęła sprawa nowego podziału świata w drodze wojny”.
Stalin
mówi to 10 marca 39 r., a więc nawet jeszcze przed zajęciem przez Niemcy Czech
i Słowacji, o propozycjach brytyjskich dla Polski i ich przyjęciu nawet nie
wspominając.
W swojej
geopolitycznej analizie Stalin państwa Zachodu dzieli na napastnicze /Niemcy,
Włochy, Japonia/ i nienapastnicze /Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Francję/.
Poza tak ujętymi państwami imperialistycznymi w terminologii Stalina występuje
jeszcze państwo pokojowe. Jest nim Związek Sowiecki.
W innej części
swojego referatu Stalin mówi:
„Wojna jest nieubłagana. Nie można jej ukryć pod żadną osłoną. Nie można bowiem za pomocą żadnych „osi", „trójkątów" i „paktów antykominternowskich" ukryć faktu, że przez ten czas Japonia zagarnęła olbrzymie terytoria w Chinach, Włochy—Abisynię, Niemcy—Austrię i Sudety, Niemcy i Włochy do spółki — Hiszpanię — a wszystko to działo się wbrew interesom państw nienapastniczych. Wojna jednakże pozostała wojną, wojenny blok napastników — blokiem wojennym, a napastnicy —napastnikami”.
Mija trochę ponad
miesiąc od tego wystąpienia Stalina i reprezentant państwa pokojowego,
ambasador Mierkałow, składa propozycję współpracy liderowi państw
napastniczych. I nic lepiej nie oddaje szczerych intencji Związku Sowieckiego w
sprawie pokoju.
W kolejnej części
pogłębimy zagadnienie przygotowań Sowietów do nadchodzącej wojny światowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz