środa, 31 października 2018

Ta ostatnia sesja...



Wczoraj odbyła się ostatnia sesja Rady Powiatu Rawskiego w dobiegającej końca kadencji. Taka grzeczna i miła, że aż nie wypadało psuć dobrego humoru radnym z PSL-u. Wystarczy, że niespodziewanie pojawił się nasz nowy narybek, czyli radny Lesiak, co już przez starostę Matysiaka mogło być uznane za celową i zamierzoną przez nas dezintegrację przeciwnika.
Nie mogłem sobie jednak pozwolić na zupełne zaniechanie, toteż tradycyjnie wystąpiłem z zapytaniem o sukcesy windykacyjne. Jak czytelnicy bloga pamiętają powyższy temat był tutaj przedmiotem kilku wpisów, m.in.: „Co i ile windykują?”„Weksel sobie leży…”, czy wreszcie „Rośnie jak na drożdżach” i „Adekwatnie do odpowiedzi starosty”.

Oczywiście odpowiedź starosty Matysiaka, podobnie jak moje pytanie, miała naturę standardową. Działania windykacyjne trwają i trwają mać, chciałoby się dodać. Przekładając to na język prosty oznacza to tyle, że żaden grosz z wymagalnych należności od AMG Centrum Medyczne i Centrum Dializa, przekraczających 7 mln zł, na konto powiatu i SP ZOZ nie wpłynął. Przypominam, że od wypowiedzenia umowy dzierżawy minęło trzy i pół miesiąca. Tak w powiecie rawskim windykuje się coś, co miało mieć postać zabezpieczenia umowy w formie gwarancji bankowej, ubezpieczeniowej lub równoważnej.

Widocznie w rawskim PSL-u uważają, że szybciej i skuteczniej od windykacji należności od wspomnianych spółek uda się plan skoku na kasę miasta. Nadzieją jest tu nowa rada, w składzie której wyrosły koniczynki, a do pełni szczęścia brakuje tylko sukcesu Piotra Irli. Jeżeli mieszkańcy Rawy podzielą oczekiwania dawnych sprawdzonych towarzyszy, to z punktu widzenia debetów w kasie SP ZOZ  takie wydarzenie będzie można porównać do odkrycia studni z wodą na Saharze. Wątpię, żeby to była woda tania i dla wszystkich, ale jak to pewien rzecznik dawniej gadał: władza się wyżywi. Może w tym przypadku byłoby trafniej napisać, że wreszcie się napoi, niczym wielbłąd po karawanie. Tak do syta, że aż brodą będzie ciekło. A że Rawie przez długie lata może się to nie tylko czkawką odbijać, to już skutek trzeciorzędny. Z tamtejszego punktu widzenia, oczywiście.

Znacznie ciekawsze od sesji były kuluary. Tu mogę napisać tyle. Z pewnością w nowej kadencji rady powiatu będzie jeden PiS. I ze dwa „peezele”. Niby już mamy stary i nowy, ale tym razem nie idzie o wizerunkowy trick. Tu walka idzie na serio. Tylko ślepy nie widzi jak iskrzy, głuchy nie słyszy grzmotów a pozbawiony powonienia nie czuje swądu. Tak, władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy, daje się słyszeć od jednych rawskich wróbelków. Czas na młodość, ćwierkają inne. 
Tak sobie myślę, że gdyby podstępnie w miejsce obrad „zielonych” podrzucić jakieś kłonice, to rychło mielibyśmy większość na radzie. Bowiem z pewnością kilku „zielonych”, po wewnątrzpartyjnej wymianie poglądów, miałaby okazję stać się pacjentami naszego szpitala. Ale nie będziemy tacy podstępni. I chociaż pokusy są nam rzucane niemal pod nogi, zupełnie nie będziemy arbitrami w tym sporze młodości z doświadczeniem. Jak to mądrzy ludzie mówią: nie nasz cyrk...

piątek, 19 października 2018

Kto wygra wybory?

fot. niezalezna.pl

12 mln zł trafi do dolnośląskich Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych z ministerialnego programu „Wspieramy SOR”, oraz na szkolenie pielęgniarek, z programu „Wsparcie na starcie”. (Więcej)
11,5 mln zł przekaże Ministerstwo Zdrowia na szpitalne oddziały ratunkowe i na stypendia dla pielęgniarek na Podkarpaciu. Umowy o dofinansowaniu podpisała w Rzeszowie wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko z dyrektorami kilku placówek. (Więcej)
Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski podpisał w czwartek w Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach pięć umów na dofinansowanie szpitalnych oddziałów ratunkowych oraz stypendialny program dla pielęgniarek. (Więcej)

Cała Polska obficie czerpie z tego dofinansowania. Informuje o tym prasa lokalna, prawicowa, lewicowa, jak to pokazaliśmy powyżej. A co z tego mamy my, mieszkańcy powiatu rawskiego? Figę z makiem. Bowiem u nas nie ma czego dofinansować. SOR był, ale się zmył. Dzięki naszym lokalnym, powiatowym włodarzom jesteśmy w miejscu, do którego słońce nie dociera. To, czego nie dostaliśmy teraz można już uznać za definitywnie stracone. Bowiem wsparcie dostają ci, którzy na to zasługują.

Rząd zabrał pieniądze złodziejom. Może jeszcze nie wszystkie, nie ma tygodnia żebyśmy nie słyszeli o kolejnych zatrzymaniach oszustów VAT-owskich. Zabrał jednak na tyle dużo, że wystarcza nie tylko na rozbudowane programy socjalne. Wystarcza też na wsparcie dla różnorodnych programów kierowanych dla lokalnych samorządów.



Pojawiają się głosy, podobnie jak w 2015 r. w przypadku programu 500+, że na tak ambitny program środków nie wystarczy. Że przed wyborami samorządowymi to jest jakaś kiełbasa wyborcza. Przyjrzyjmy się uważniej.
Według danych Komisji Europejskiej kwota wyłudzeń to 262 mld zł. Gdyby środki wyprowadzone z budżetu za rządów koalicji PO-PSL przeznaczyć na inwestycje w Polsce, to każde województwo mogłoby liczyć na ponad 16 miliardów. Przekładając na powiaty, każdy byłby bogatszy o 690 mln. Gdyby to podzielić na gminy, każda otrzymałaby 105 mln. Środki więc są, jedynie nie wolno pozwalać ich rozkradać.

O czym decydujemy w tych wyborach? O tym, ile z tej wielkiej puli przyjdzie w formie dofinansowań do inwestycji w naszych gminach, miastach i powiecie.

Co jest konieczne abyśmy we wszystkich jednostkach samorządu terytorialnego leżących na terenie Powiatu Rawskiego zmaksymalizowali przypływ tych środków? Synergia, czyli współdziałanie różnych władz samorządowych, dzięki któremu każda z tych władz uzyska więcej niż w sytuacji, gdy działałaby samodzielnie. Brak działań synergicznych pozbawia szans na rozwój.

Spójrzmy historycznie na sprawę szpitala. Starosta Matysiak nie był w stanie dogadać się ani z burmistrzem obecnym, ani z poprzednim. A w sprawie tworzenia spółki samorządowej wsparcia odmówiły mu nawet te gminy, gdzie rządzi PSL (z wyjątkiem Regnowa). Głos na PSL jest więc głosem straconym, bowiem oni nie tylko nie są w stanie dogadać się z kimś zewnętrznym, oni nie są w stanie dogadać się nawet między sobą. Nie wyobrażam sobie, żeby w sytuacji rządów PiS-u w powiecie, porozumienie z burmistrzem Misztalem było nieosiągnięte.

Samorządy, które będą uwikłane w wewnętrzne walki przegrają w wyścigu o dostęp do tych rządowych dofinansowań. Wygrają te powiaty, które będą posiadały synergiczną zdolność z innymi jednostkami samorządu terytorialnego leżącymi na danym terenie  do przedstawiania projektów dających pożytek jak największej grupie mieszkańców. W konsekwencji wygrają ci mieszkańcy, którzy w wyborach postawią na władze zdolne do synergicznych działań. Tam, gdzie zdolność do zintegrowanych działań i wspólnych projektów nie wystąpi, będzie jak z cytowanymi wyżej SOR-ami. Jedni dostaną dofinansowania, drugim pozostaną do spłaty odsetki w instytucjach pozabankowych. Taki będzie koszt pozostawienia przy władzy PSL-u w powiecie rawskim.

Sukcesu nie zapewni także głos oddany na jakieś formacje kanapowe, których skala działania z natury rzeczy może być często jedynie lokalna. W czasie, kiedy one w sprawach projektów dopiero będą się dogadywać między sobą, w tych powiatach, gdzie władza będzie skuteczniej zintegrowana, samorządowcy będą już składać wnioski o rządowe dofinansowania. A więc w tej kolejce będzie można już stanąć tylko za konkurencją.


W powiecie rawskim formacją polityczną dającą największe szanse na sprawnie zintegrowane władze w poszczególnych jednostkach samorządu terytorialnego jest Prawo i Sprawiedliwość.  Wystawiamy w wyborach największą liczbę kandydatów na każdym z trzech poziomów władzy samorządowej, dodatkowo wspieramy indywidualnych kandydatów startujących spoza naszego ugrupowania. W największym stopniu dajemy więc szansę na szybką poziomą synergię działań zmierzających do pozyskania rządowych środków na inwestycje. Nie bez znaczenia jest także fakt, że synergia pionowa już występuje.

Prosimy więc o zaufanie i głosy na naszych kandydatów wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Każdy głos oddany na naszą formację to powiększenie szansy na inwestycje, tak potrzebne w naszych gminach, miastach i powiecie. Nie możemy sobie pozwolić na dalsze błędy i akceptację dla takiego rozwoju wydarzeń, jaki wystąpił ze szpitalem i SOR-em. To od nas wszystkich zależy, czy kolejne inwestycje przyjdą, czy ponownie nas pominą. Razem wygrajmy te wybory.

czwartek, 18 października 2018

Zawsze coś...

fot. rp.pl


Pamiętacie z pewnością reklamę pewnego banku, w której bohaterowi na drodze do skorzystania z oferty stawało zawsze coś…? No właśnie, tak to już bywa z niektórymi osobnikami, a czasem nawet z całymi grupami osobników, że zawsze coś…

29 listopada 2017 r. Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości Rady Powiatu Rawskiego zaprosił starostę Matysiaka na debatę w sprawie funkcjonowania i przyszłości rawskiego szpitala. Zostały zaproponowane dwa terminy a miejscem debaty miała być sala w Miejskim Domu Kultury:

W związku z powyższym zapraszamy Pana Starostę, jako osobę ustawowo odpowiedzialną za ochronę zdrowia w Powiecie Rawskim, do publicznej debaty przy udziale mieszkańców naszego Powiatu.

Po dwóch dniach doczekaliśmy się odpowiedzi starosty Matysiaka, w której m.in. czytamy:

Stoję na stanowisku, że miejscem do publicznego omawiania spraw związanych z działalnością powiatu jest budynek Starostwa Powiatowego a najwłaściwszym czasem jest czas obradowania jego ustawowych organów, organu stanowiącego przede wszystkim.

Pan starosta zapomniał tutaj widocznie, że sugerowany czas obradowania organów całkiem nieprzypadkowo pokrywa się z czasem pracy zdecydowanej większości mieszkańców i w związku z powyższym trudno oczekiwać, żeby na spotkania nawet w ważnej sprawie ludzie brali urlopy. Ale z pewnością dla „organów” było to tłumaczenie, chociaż niekoniecznie przekonywujące, to wygodne. Jak pamiętamy spotkanie się odbyło, natomiast „organy” nie dotarły.

Kolejne zaproszenie zostało wystosowane do starosty z „organami” na marcową debatę w sprawie sytuacji finansowej rawskiego powiatu. W rychłej odpowiedzi zostałem przez starostę pouczony, iż:
 Organizowaną debatę traktuję jako przedwczesne rozpoczęcie kampanii wyborczej.

Oczywiście na zorganizowane spotkanie nie dotarł ani starosta, ani „organy”. Analogicznie rzecz się miała z debatą o spółce samorządowej na początku lipca br. Zawsze coś… 

Przywykliśmy, że ciężko jest uzyskać odpowiedzi na zadawane pytania w trakcie sesji Rady powiatu. Nawet jeżeli padną to później okazuje się, że ważne jest to, co na piśmie (np. kuriozalny przypadek ze sprzecznością w odpowiedzi ustnej i pisemnej w sprawie zaległości wobec pożyczkodawcy). Nie łatwiej bywa na gościnnych występach starosty podczas sesji Rady miasta (choćby ostatnio dwa pytania pozostawione bez odpowiedzi). Nawet na wyborczej konwencji PSL-u w MDK-u, na której zresztą nie przewidziano chyba nawet udziału publiczności, gdzie starosta poległ na pierwszym, wymuszonym pytaniu: ile wynoszą na chwilę obecną wymagalne należności SP ZOZ-u wobec AMG Centrum Medyczne Sp. z o.o.? W zasadzie pozostają jedynie pisemne zapytania i interpelacje, ale tu też spotyka się utrudnienia na każdym możliwym kroku. Do dzisiaj nie uzyskałem dostępu do deklaracji wekslowej wystawionego przez Centrum Dializa weksla (pomimo nawet wskazania miejsca w pisemnej odpowiedzi udzielonej przez starostę, gdzie z nią mogę się zapoznać).

Przyszedł więc czas kampanii wyborczej. Być może teraz się uda. Razem z radnym Jarosławem Uchmanem zaprosiliśmy naszych kolegów radnych z PSL-u na publiczne spotkanie celem porozmawiania o sprawach związanych z przyszłością naszego szpitala. Muszę tutaj dodać, iż część znajomych szczerze wątpiła w zasadność zapraszania PSL-u do debaty, bowiem zakładała, że i tak się nie pojawią. Jak to może wyglądać w praktyce pokazało nasze wcześniejsze spotkanie wyborcze w jednej z miejscowości, na którym miało pojawić się, tak z zaskoczenia, dwóch ważnych członków Zarządu Powiaty Rawskiego. I rzeczywiście się pojawili. Zamiast jednak skorzystać z zaproszenia (a przekonywaliśmy jak tylko się dało), dokładnie w momencie rozpoczęcia spotkania zrobili w tył zwrot i udali się do domów. To po co przyjechali?  

Byłem więc przyjemnie zaskoczony, kiedy w niecałe dwie godziny od złożenia propozycji zadzwonił radny Grzegorz Stefaniak i przystał na debatę. Nie kwestionował ani składu dyskutantów, ani tematyki, ani miejsca, ba, nawet wybrał jeden z trzech proponowanych terminów (dlatego została natychmiast zarezerwowana sala w MDK). Wspólnie zastanawialiśmy się nad moderatorem debaty i Grzegorz miał tutaj nawet wolną rękę w poszukiwaniu takiej osoby.
Tego samego dnia po południu pojawiły się pierwsze sygnały, że jednak nie będzie tak łatwo. Drugi telefon oznajmiał, że może przydałoby się więcej osób do dyskusji, więcej tematów. No i po co ta publiczność? Debatę się nagra i udostępni w sieci. Nie mniej ton sugerowanej korekty nie był jeszcze zbyt stanowczy.
Otwarte i konsekwentne zanegowanie konieczności udziału publiczności, z zachowaniem jej prawa do czynnego udziału w wydzielonej części dyskusji, zostało mi przedstawione drogą telefoniczną akurat w trakcie naszego spotkania wyborczego w Regnowie. Pojawiły się kategoryczne wskazania na jakieś studio radiowe bądź telewizyjne. W tym momencie stało się jasne, że jest po debacie. Niby chłopska partia a bez jaj. Wygrał strach przed publicznością.

Cóż, każde nasze dotychczasowe spotkanie było organizowane z częścią poświęconą aktywnej roli publiczności. I dla PSL-u, niby nowego, nic nie będziemy zmieniać. Tak było, tak jest i tak pozostanie, bowiem w naszej ocenie publiczne spotkanie ma sens jedynie wtedy, gdy każdy, kto chce, ma wolny wstęp a widownia zachowuje swoje czynne prawo do udziału w wydzielonej części dyskusji. 

Coś mnie jednak zaskoczyło. Wczoraj radny Grzegorz Stefaniak mnie poprosił, abym na spotkaniu przeczytał jego oświadczenie i zaprezentował znany już z netu, nagrany w szpitalu film. Zasugerowałem, że to kuriozalny pomysł, bowiem nawet jeżeli nie chce brać udziału w debacie, to oświadczenie i film może zaprezentować osobiście. Przecież nie zmuszę go do dalszej obecności na sali i udziału w debacie. Nawet ta propozycja okazała się z mojej strony oczekiwaniem ponad miarę. Nie było więc ani Grzegorza, ani oświadczenia, ani filmiku.
W swobodnej atmosferze porozmawialiśmy więc sobie o czasach przetargu, personalno-kapitałowych relacjach w trójkącie Temple Libra GF-AMG Finanse-AMG Centrum Medyczne, równoległych zjawiskach "puchnącego" długu SP ZOZ i nieściąganych należności. I w zasadzie to mieliśmy jedynie problem z ostatnimi pożyczkami zaciągniętymi w Magellanie/BFF Polska, bowiem ciągle nikt z "organów" zarządzających powiatem i SP ZOZ-em nie wyraża najmniejszej ochoty, aby publicznie podzielić się chociażby podstawowymi warunkami na jakich te pożyczki zostały zawarte, nie mówiąc już o całych umowach. A szkoda. Bo cała ta zabawa jest na koszt podatników i jednocześnie najważniejsze rzeczy dzieją się poza ich wiedzą i świadomością. 

Hanna Zdanowska wygwizdana


Na ostatnim meczu na Widzewie pojawiła się Hanna Zdanowska. I raczej miło tego pobytu wspominać nie będzie.



Jak podaje kibicowski portal „Widzew To My”:

Kandydatka na prezydenta Łodzi bywała przy Piłsudskiego już wcześniej i choć nigdy nie była witana brawami, trybuny zachowywały powściągliwość w wyrażaniu swoich opinii na temat traktowania klubu przez Magistrat. Tym razem było inaczej. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem fani rozdawali ulotki, w których argumentowali swoje niezadowolenie z rządów obecnych włodarzy miasta.




W przerwie meczu spiker Marcin Tarociński, znany w naszym mieście, podał informację o obecności Zdanowskiej. I się zaczęło:

Wówczas z trybun rozległy się gwizdy, które w drugiej połowie przerodziły się w okrzyki intonowane przez kibiców zasiadających na „Zegarze”. (…)Co ciekawe, w momencie, gdy „Zegar” podkreślał, że na Widzewie zbudowany za mały stadion (wbrew wykonanym przed laty  badaniom potencjału kibicowskiego), Marcin Tarociński wzmocnił przekaz, podając frekwencję na meczu. Okazało się bowiem, że tego dnia padł rekord aktualnego sezonu. W „Sercu Łodzi” pojawiło się blisko 18 tysięcy widzów. (Źródło)



 Dodać tylko należy, że Widzew wygrał 2:0 i umocnił się na pozycji lidera. I to jest po tym meczu najważniejsze.

poniedziałek, 15 października 2018

Adekwatnie do odpowiedzi starosty

fot. dzienniklodzki.pl

Dzięki ostatnim odpowiedziom na interpelacje udało się wreszcie jednoznacznie rozstrzygnąć kwotę windykowanego weksla, bez wątpienia chodzi o 5 mln zł. Przypominając sobie niedawny tekst „Co i ile windykują?” jest to niewątpliwie pewien postęp. Może dlatego, że tym razem pod odpowiedzią podpisał się sam starosta Matysiak:



W odpowiedzi na interpelację Pana Adriana Galacha Radnego Rady Powiatu Rawskiego z dnia 28.08.2018 rok Zarząd Powiatu Rawskiego informuje, że weksel wystawiony przez Centrum Dializa Sp. z o.o. będzie windykowany w jego maksymalnej wysokości tj. 5.000.000,00 zł. Natomiast w piśmie z dnia 7 września 2018 roku, WPS.II.0003.46.2018 Pan Adrian Galach otrzymał odpowiedź adekwatną do zadanego pytania w interpelacji z 28.08.2018 roku.

Czy jednak z pewnością otrzymałem wtedy odpowiedź adekwatną do pytania? Przypomnijmy sobie zapytanie z 28 sierpnia 2018 r.:

Proszę o udzielenie rzetelnej odpowiedzi czy Zarząd Powiatu Rawskiego oraz Dyrekcja Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej dokonały windykacji kwoty 4,6 mln zł z tytułu należytego wykonania wynikającej z § 13 Umowy dzierżawy 210/2013? Jeśli windykacji nie dokonano proszę o wskazanie przyczyn tego zaniechania.

Dla ułatwienia przypomnijmy sobie także zapis § 13 Umowy dzierżawy 210/2013:

1. Tytułem należytego wykonania Umowy Dzierżawca zobowiązany jest wnieść zabezpieczenie należytego wykonania Umowy w wysokości  4.600.000,00 PLN (słownie: cztery miliony sześćset tysięcy złotych) w formie nieodwołalnej, bezwarunkowej i płatnej na pierwsze żądanie gwarancji bankowej udzielonej przez polski bank i pod polskim prawem albo gwarancji ubezpieczeniowej lub innej równoważnej.

2. Dzierżawca zobowiązany jest utrzymać zabezpieczenie przez cały okres obowiązywania Umowy. Po zakończeniu inwestycji, o których mowa w § 3 pkt 3 kwota zabezpieczenia może ulec zmniejszeniu na zasadach określonych w Umowie rozliczenia.

W podsumowaniu tekstu „Gdzie się podziało 4,6 mln zł?” możemy przeczytać:

Koncentrując się na zabezpieczeniu umowy dzierżawy w kontekście szczegółowych warunków przetargu i projektu umowy dzierżawy, kilka rzeczy możemy ustalić bezdyskusyjnie:

1) Zabezpieczenie wykonania umowy dzierżawy winno być ustanowione przez dzierżawcę najpóźniej do dnia podpisania umowy dzierżawy i być skuteczne do końca trwania tejże umowy.
2)  Zabezpieczenie winno być dokonane w formie gwarancji bankowej, ubezpieczeniowej lub równoważnej. 
3)  Zabezpieczenie winno obejmować całą umowę, a nie tylko jej poszczególne lub wybrane fragmenty.
4)  Kwota zabezpieczenia winna wynosić 4 600 000 zł.

Jakiekolwiek odstępstwo od powyższych zasad stanowi naruszenie procedury przetargowej. I tak należy traktować ustanowienie zabezpieczenia w czasie późniejszym niż dzień podpisania umowy dzierżawy, ograniczenie trwania zabezpieczenia do czasu krótszego niż czas trwania umowy, inną formę zabezpieczenia niż gwarancja bankowa, ubezpieczeniowa lub równoważna, ograniczenie zabezpieczenia do jedynie wybranych fragmentów umowy, czy wreszcie pomniejszenie kwoty zabezpieczenia. (…)

Przez cały czas trwania umowy dzierżawy nigdy jej zabezpieczenie nie spełniało wymagań zapisanych w Szczegółowych warunkach przetargu oraz w § 13 tejże umowy. I taki stan nie mącił spokoju ducha osób zarządzających SP ZOZ w Rawie Mazowieckiej, opiniujących jej decyzje w licznej i reprezentatywnej Radzie Społecznej oraz władz Powiatu Rawskiego.

Jak więc winna brzmieć adekwatna odpowiedź na zapytanie z 28 sierpnia 2018 r.? Jest tylko jedna możliwość napisania takiej odpowiedzi w oparciu o § 13 Umowy dzierżawy 210/2013:

Zarząd Powiatu Rawskiego oraz Dyrekcja Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej nie dokonały windykacji kwoty 4,6 mln zł z tytułu należytego wykonania umowy wynikającej z § 13 Umowy dzierżawy 210/2013, bowiem nigdy nie zostało ustanowione zabezpieczenie spełniające oczekiwania zapisane w § 13.

I tyle. I w związku z powyższym nigdy ta umowa dzierżawy nie powinna zostać podpisana. A to co windykujecie, Panie Starosto Matysiak, to jest zupełnie coś innego niż zabezpieczenie opisane w § 13 Umowy dzierżawy 210/2013. Dlatego do dzisiaj kasy nie ma na rachunku.

niedziela, 14 października 2018

Rośnie jak na drożdzach


W zakończeniu tekstu „Co i ile windykują?” napisałem:

Rodzi się zasadne pytanie o jakość monitoringu płynności w SP ZOZ. I to już nie jest tylko sprawa SP ZOZ, bowiem jego narastające zobowiązania w instytucjach pozabankowych w coraz większym stopniu są zabezpieczone gruntami Powiatu Rawskiego. Jak choćby kolejna, wrześniowa pożyczka na 1,2 mln zł. Dokąd prowadzi ta droga? Kto i z czego spłaci te długi? Jakoś o tym nie da się przeczytać w sponsorowanych tekstach zamieszczanych za publiczne pieniądze w „Kocham Rawę”. A szkoda, bowiem akurat to jest pierwszorzędny temat do dyskusji. 
fot. wikipedia


Niestety dyskusji na powyższe tematy władze Powiatu Rawskiego i działacze PSL-u unikają. Pozostaje dalej zadawać pytania z pozycji radnego i chociażby w ten sposób starać się monitorować sprawy płynności. 28 września ponownie złożyłem zapytania dotyczące powyższych zagadnień:



Proszę o udzielenie rzetelnych informacji w następujących zakresach:
1. Czy do dnia 28.09.2018 r. uregulowane zostały zaległe zobowiązania wobec Magellan S.A?
2. Czy AMG Centrum Medyczne sp z o.o na dzień 28.09.2018 r. uregulowało zaległości wobec SP ZOZ w Rawie Mazowieckiej z tytułu czynszu dzierżawnego?
3. Czy AMG dokonało zapłaty kary umownej w wysokości 1.287.012 zł?

Odpowiedź „rzutem na taśmę” wyrobiła się w wymaganym terminie i wygląda następująco:

W odpowiedzi na interpelację pana Adriana Galacha Radnego Rady Powiatu Rawskiego z dnia 28.09.2018 rok Zarząd Powiatu Rawskiego informuje, że:
1) Do dnia 28.09.2018 roku nie zostały uregulowane zobowiązania wobec Magellan S.A.
2) Na dzień 28.09.2018 roku Spółka AMG Centrum Medyczne Sp. z o.o. nie uregulowała zaległości wobec Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Rawie Mazowieckiej z tytułu czynszu dzierżawnego i nie dokonała zapłaty kary umownej w wysokości 1.287.012.00 zł.



Przyznam, że w pierwszą odpowiedź nie za bardzo chce mi się wierzyć. Mając pewne wątpliwości biorę jednak powyższe wyjaśnienie za „dobrą monetę”. Druga odpowiedź nie odbiega od tego, czego oczekiwałem. 

Podsumujmy. Rośnie stos należności. Dodajmy, należności od dawna wymagalnych, których władze SP ZOZ i Zarząd Powiatu Rawskiego nie potrafią zwindykować. Opisany wczoraj weksel, który sobie leży, to 5 mln zł. Kara umowna to kolejne 1,2 mln zł. Zaległy czynsz, który dzisiaj posiada już długą brodę to 300 tys. zł. Do tego wszystkiego dochodzą trudno policzalne rozliczenia z tytułu termomodernizacji, kwoty wynikające z naprawy tomografu (prawdopodobnie 0,5 mln zł) czy sumy wydatkowane przez SP ZOZ na płace pracowników przejętych po AMG Centrum Medyczne Sp. z o.o. Wychodzi więc, że 7 mln zł to absolutnie minimalna kwota jaka winna dzisiaj być nie należnością a środkami będącymi w dyspozycji SP ZOZ, na jego bankowym rachunku. Powtórzmy: minimum 7 milionów zł.
Niestety, rośnie także stos zobowiązań. Jeżeli wierzyć powyższej odpowiedzi, przynajmniej częściowo zobowiązań wymagalnych, do tego wobec instytucji pozabankowej. Ten cudzy pieniądz nie może kosztować tanio. Ponadto, od grudnia ub. r. podpisano dwie kolejne umowy pożyczki (0,85 mln zł w grudniu 2017 r., 1,2 mln zł we wrześniu 2018 r.). Dodatkowo Powiat Rawski udzielił kolejnej pożyczki dla SP ZOZ-u na kwotę 0,7 mln zł. Dodajmy, że w zobowiązaniach SP ZOZ nie jest uwzględniona kwota wynosząca z pewnością ponad 2,5 mln zł, wynikająca ze sporu sądowego (przegranego w I instancji) z tytułu nieopłaconych składek ZUS względem pielęgniarek za lata 2007-2012.   
W odpowiedzi na moje zapytanie z 15 czerwca 2018 r., ówczesna dyrektor Anna Solecka napisała:

Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Rawie Mazowieckiej nie ma zabezpieczonych środków finansowych w budżecie na wypadek przegrania w/w spraw sądowych, co spowodowane jest aktualną sytuacją finansową SPZOZ-u. Ewentualna spłata zobowiązań z w/w tytułów nastąpi z dochodów pochodzących z bieżącej działalności SPZOZ w Rawie Mazowieckiej lub poprzez zaciągnięcie zobowiązań finansowych.

Zobowiązania ogółem SP ZOZ-u niebezpiecznie zbliżają się do poziomu zobowiązań, jakie posiada sam Powiat. A doliczając opisane wyżej nieopłacone składki względem ZUS-u, być może nawet przewyższają poziom zobowiązań Powiatu Rawskiego. Przypomnijmy, że duża część tych zobowiązań jest zabezpieczona hipotecznie na gruntach Powiatu. Dlatego cytowaną wyżej odpowiedź starosty Matysiaka na pytanie:

Czy do dnia 28.09.2018 r. uregulowane zostały zaległe zobowiązania wobec Magellan S.A?

traktuję jako niestosowny żart. Jeżeli jest inaczej, jeżeli rzeczywiście istnieją nieuregulowane zaległe zobowiązania względem instytucji pozabankowej, to znaczy, że ktoś tutaj bawi się zapałkami siedząc na beczce prochu.

P.S. Przypominam o tych pytaniach do nie będących „w toku leżenia” niczym weksel, a krążących z ulotkami polityków PSL-u: kiedy upublicznicie podstawowe warunki na jakich dwie ostatnie pożyczki z instytucją pozabankową zawarł SP ZOZ w Rawie Mazowieckiej?

sobota, 13 października 2018

Weksel sobie leży...

Właśnie dostałem siedem odpowiedzi na interpelacje i zapytania złożone 28 września br. Do wtorku pewnie zdążę tutaj przedstawić i opisać wszystkie, choćby dlatego, żeby pokazać naocznie jak wygląda pozyskiwanie informacji od Zarządu Powiatu i jego jednostek zależnych.

fot. polskatimes.pl

Jedno z zapytań dotyczyło przedstawianej w ub. miesiącu na tutejszym blogu sprawy windykacji zabezpieczenia umowy dzierżawy. W sytuacji finansowej rawskiego szpitala monitoring niebagatelnej kwoty 5 mln zł wydaje się uzasadniony:

Czy Zarząd Powiatu Rawskiego i Dyrekcja SP ZOZ w Rawie Mazowieckiej dokonały windykacji zapisanego w umowie dzierżawy 210/2013 z dnia 15 listopada 2013 r. zabezpieczenia należytego wykonania umowy dzierżawy? Jeśli nie dokonano windykacji to proszę o udzielenie rzetelnej informacji kiedy środki pieniężne znajdą się na rachunku SP ZOZ w Rawie Mazowieckiej?

Uzyskana odpowiedź, gdyby nie literówka, w istocie rzeczy nie odbiega od odpowiedzi wcześniejszych: 

Zarząd Powiatu Rawskiego i Dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej prowadzą windykację zabezpieczenia należytego wykonania Umowy dzierżawy 210/2013 z dnia 13 listopada 2013 roku. Sprawa jest w toku.

Właśnie wchodzimy w czwarty miesiąc od wypowiedzenia umowy dzierżawy a kasy jak nie było, tak dalej nie ma. „Sprawa jest w toku”. Przyjmując za dobrą monetę, że do wypowiedzenia umowy dzierżawy szykowano się już od grudnia ub. r., czyli już wtedy musiano mieć świadomość windykacji zabezpieczenia, było prawie 10 miesięcy na należyte przygotowanie się do tej operacji. Za to w tym samym czasie udało się podpisać umowy na dwie nowe pożyczki dla SP ZOZ-u, razem opiewające na kwotę ponad 2 mln zł. Tak na marginesie, prośba do wyborców: ilekroć widzicie krążących z ulotkami działaczy rawskiego PSL-u żądajcie upublicznienia podstawowych warunków, na jakich te pożyczki zostały udzielone. Pierwsza jest z grudnia 2017 r, druga z września br. Niech się pochwalą, jak gospodarują naszym wspólnym mieniem.    

Kolejne zapytanie dotyczyło już samego weksla i deklaracji wekslowej:

Proszę o niezwłoczne udostępnienie i przesłanie drogą pocztową kserokopii weksla wystawionego dnia 31 maja 2016 r. przez Centrum Dializa Sp. z o.o., na kwotę 5 000 000 zł wraz z deklaracja wekslową pomiędzy Centrum Dializa Sp. z o.o. (wystawca) a SP ZOZ w Rawie Mazowieckiej oraz Powiatem Rawskim jako remitentami.




Odpowiedź standardowa, kto by się fatygował, żeby skserować i przesłać radnemu ze trzy, może cztery kartki papieru:

W odpowiedzi na interpelację Pana Adriana Galacha Radnego Rady Powiatu Rawskiego z dnia 28.09.2018 r. Zarząd Powiatu Rawskiego informuje, że kserokopia weksla i deklaracji wekslowej Centrum Dializa Sp. z o.o. znajdują się do wglądu w Wydziale Polityki Społecznej, Ul. Kościuszki 5, pok. 208, oryginały zaś w Wydziale Budżetu i Finansów, Pl. Wolności 1.

Oczywiście tak jak i w wielu wcześniejszych sytuacjach, w poniedziałek przejdę się i sobie skseruję tych kilka kartek, skoro nie można inaczej. Ale co jest tutaj, w tej odpowiedzi, najważniejsze? Oczywiście to, że weksel w Wydziale Budżetu i Finansów sobie leży. Być może jest „w toku” leżenia. Trochę to może przypominać pozycję w jakiej znajdują się finanse SP ZOZ-u.

P.S. Przypominam o tych pytaniach do nie będących „w toku leżenia”, a krążących z ulotkami polityków PSL-u: kiedy upublicznicie podstawowe warunki na jakich dwie ostatnie pożyczki zawarł SP ZOZ w Rawie Mazowieckiej?

wtorek, 2 października 2018

Co i ile windykują?

fot. erawa.pl


W poprzedniej części, na jej zakończenie, napisaliśmy:

Na stole leżą, przynajmniej tak świadczą o tym podpisane papiery, należne wielomilionowe sumy a jednocześnie SP ZOZ musi zaciągać kolejną pożyczkę, na kwotę 1,2 mln zł. Coś tu nie gra.

Gdyby tak policzyć wszystkie kwoty należne SP ZOZ od AMG Centrum Medyczne Sp. z o.o. i Centrum Dializa Sp. z o.o. zebrałaby się pokaźna sumka, liczona w milionach zł. Zabezpieczenie wykonania umowy – 5 mln zł. Kara umowna z tytułu wypowiedzenia umowy, czyli 12-miesięczny czynsz – ok. 1,2 mln zł. Zaległe należności z tytułu niezapłaconego czynszu i innych wymienionych w umowie dzierżawy – z pewnością ok. 300 tys, zł. Do tego dochodzą w tej chwili trudne do oszacowania kwoty wynikające z rozliczeń związanych z przejęciem zobowiązań wobec pracowników, rozliczenie związane z termomodernizacją szpitala oraz sprawa tomografu. To tak z grubsza i na tzw. „chłopskie oko”, być może przy bliższym rozpoznaniu okazałoby się, że jest tego jeszcze więcej. Z pewnością, licząc razem, jest tego powyżej 7 mln zł. Dlaczego więc SP ZOZ musi pilnie posługiwać się pożyczkami, dodatkowo zabezpieczonymi na gruntach Powiatu Rawskiego? Z czego to wynika?

Przypomnijmy sobie jeszcze raz odpowiedzi na pytanie o windykację zabezpieczenia umowy dzierżawy.    

26 lipca, starosta Matysiak: W odpowiedzi na interpelację Pana Adriana Galacha Radnego Rady Powiatu Rawskiego z dnia 17.07.2018 rok Zarząd Powiatu Rawskiego informuje, że zostały podjęte czynności w celu uzyskania zabezpieczenia należytego wykonania umowy.

9 sierpnia, dyrektor Latek: - Są czynione kroki prawne w celu odzyskania tych pieniędzy z tytułu weksla. Jednak ze względu na dobro postępowania proszę o zwolnienie mnie z informowania o szczegółach. Zajmuje się tym kancelaria prawna.

16 sierpnia, wicestarosta Otulak: Ad. 4. Dyrekcja SPZOZ w Rawie Mazowieckiej oraz Zarząd Powiatu Rawskiego nie dokonały windykacji zabezpieczenia należytego wykonania umowy. Na chwilę obecną prowadzone są postępowania zgodnie z prawem i trudne jest precyzyjne określenie terminu uzyskania tych środków.

6 września, przewodniczący Sienkiewicz: Spytałem też o weksel o którym mówiliście w wysokości 4,6 mln. Tu mam dobrą informację, bo weksel podpisało Centrum Dializa (…) Ciężko mi powiedzieć, jakie są możliwości i czas odzyskania tych pieniędzy.

7 września, wicestarosta Otulak: W odpowiedzi na interpelację Pana Adriana Galacha Radnego Powiatu Rawskiego z dnia 28.08.2018 rok Zarząd Powiatu Rawskiego informuje, że zostały podjęte działania na rzecz windykacji kwoty 4 600 000.00 zł.

Jak widać są to wypowiedzi świeże, wszystkie pochodzą już z czasu po wypowiedzeniu umowy dzierżawy. W związku z powyższym winny być precyzyjne. Niestety, nie są. Każdy, kto zapoznał się z opisanym na tutejszym blogu tematem: „Gdzie się podziało 4,6 mln zł?”, szczególnie z jego podsumowaniem, wie, że nigdy nie było weksla wystawionego na 4,6 mln zł. A tak można sądzić po licznych wypowiedziach cytowanych wyżej. Powyższe skłoniło mnie do położenia kolejnej interpelacji: z jakiego powodu weksel wystawiony przez Centrum Dializa Sp. z o.o. będzie windykowany w kwocie 4,6 mln zł, a nie w pełnej wysokości, tj. 5 mln zł?


Zachodzi pytanie: jak to jest możliwe, że służby odpowiedzialne za windykację zabezpieczenia umowy dzierżawy, nie wiedzą co windykują i na jaką kwotę? Czego jeszcze nie wiedzą? A może dobrze wiedzą, że takiego weksla na 4,6 mln nigdy nie było, ale jest bardzo wygodnym, aby tak publicznie rzecz przedstawiać? Że windykują zabezpieczenie umowy dzierżawy i nikt nie zauważy, że nie odpowiada ono ani Szczegółowym warunkom przetargu, ani załączonemu do nich wzorowi umowy dzierżawy, ani wreszcie podpisanej umowie dzierżawy nr 210/2013.
Rodzi się zasadne pytanie o jakość monitoringu płynności w SP ZOZ. I to już nie jest tylko sprawa SP ZOZ, bowiem jego narastające zobowiązania w instytucjach pozabankowych w coraz większym stopniu są zabezpieczone gruntami Powiatu Rawskiego. Jak choćby kolejna, wrześniowa pożyczka na 1,2 mln zł. Dokąd prowadzi ta droga? Kto i z czego spłaci te długi? Jakoś o tym nie da się przeczytać w sponsorowanych tekstach zamieszczanych za publiczne pieniądze w „Kocham Rawę”. A szkoda, bowiem akurat to jest pierwszorzędny temat do dyskusji.