Przypomnijmy w skrócie główne punkty z poprzednich części:
1.
Monachium nie zapewniło pokoju Europie. 10 marca 39 r. na XVIII Zjeździe partii
Stalin wygłasza swój referat w którym pada zdanie:
„Na porządku dziennym
stanęła sprawa nowego podziału świata w drodze wojny”.
2. W
połowie marca 39 r. Hitler podporządkowuje sobie pozostałą część Czech a na
Słowacji powstaje fasadowe państwo ściśle podporządkowane Niemcom.
3. 31
marca 39 r. premier brytyjski Chamberlain jednostronnie składa Polsce gwarancje
bezpieczeństwa w sytuacji, gdyby jej bezpieczeństwo było zagrożone.
4. Polska
nie tylko przyjmuje propozycję, ale tydzień później minister spraw
zagranicznych Beck składa wizytę w Londynie i w ten sposób powstaje wzajemne
zobowiązanie Polski i Wielkiej Brytanii.
5. 17
kwietnia 39 r. sowiecki ambasador w Berlinie, Aleksiej Mierkałow, złożył w
niemieckim ministerstwie spraw zagranicznych oświadczenie w którym
czytamy:
„Nie ma dla Rosji powodu, by nie mogła żyć z Niemcami na
normalnej stopie. Poczynając od normalizacji, stosunki mogłyby stawać się coraz
to lepsze”.
Józef Stalin (fot. dzieje.pl)
W cytowanym
już wcześniej referacie Stalina znajduje się eksportowa wersja polityki
zagranicznej prowadzonej na początku roku 1939 przez Związek Sowiecki. Jakby to
powiedział Wiktor Suworow, przeznaczona głównie dla pożytecznych idiotów i
„gawnojadów”, żeby dosłownie nie tłumaczyć na polski. Oto ona:
Polityka
zagraniczna Związku Radzieckiego jest jasna i zrozumiała: 1. Jesteśmy zwolennikami
pokoju i wzmocnienia rzeczowych stosunków ze wszystkimi krajami, stoimy i
będziemy stali na tym stanowisku, o ile kraje te będą przestrzegały takich
samych stosunków ze Związkiem Radzieckim, o ile nie będą one usiłowały naruszyć
interesów naszego kraju.2. Jesteśmy zwolennikami
pokojowych, bliskich i dobrych stosunków sąsiedzkich ze wszystkimi krajami
ościennymi, posiadającymi wspólną granicę z ZSRR, stoimy i będziemy stali na
tym stanowisku, o ile kraje te będą przestrzegały takich samych stosunków ze
Związkiem Radzieckim, o ile nie będą usiłowały naruszyć bezpośrednio lub
pośrednio interesów całości i nietykalności granic Państwa Radzieckiego.
3. Stoimy na stanowisku popierania narodów, które padły ofiarą napaści i walczą
o niepodległość swej ojczyzny.
4. Nie boimy się gróźb ze strony napastników i gotowi jesteśmy odpowiedzieć
podwójnym ciosem na każdy cios podżegaczy wojennych, usiłujących pogwałcić
nietykalność granic radzieckich.
Taka jest polityka zagraniczna Związku Radzieckiego. (Burzliwe, długotrwałe
oklaski).
Ponieważ
jednak nie zaliczamy się ani do kategorii „pożytecznych”, ani tych „drugich”,
szukamy w tym referacie miejsc z treścią znacznie bliżej odpowiadającą
„szczerym intencjom” tow. Stalina i jego kamratów. I łatwo znajdujemy.
Przypomnijmy
jeszcze raz słowa Stalina z pierwszego punktu:
„Na
porządku dziennym stanęła sprawa nowego podziału świata w drodze wojny”.
Ten cytat
wypada wesprzeć kolejną wypowiedzią z tegoż referatu. Dodajmy tutaj, że Stalin
wojnę traktuje jako fakt dziejący się i realizowany w strefach buforowych
pomiędzy głównymi siłami świata:
„Wojna
wytworzyła nową sytuację w stosunkach między krajami. Wniosła ona do tych
stosunków atmosferę niepokoju i niepewności”.
I teraz
szczególnie ważny fragment:
„Wojna,
podkopując podwaliny powojennego reżymu pokojowego i obalając elementarne
pojęcia o prawie międzynarodowym, postawiła pod znakiem zapytania wartość
międzynarodowych umów i zobowiązań”.
Każdemu
sąsiadowi Sowietów po takim oświadczeniu winna zapalić się czerwona lampa
ostrzegawcza. Tym bardziej, że kolejne słowa Stalina również nie łagodzą
narracji:
„ZSRR nie
mógł, rzecz prosta, przejść obojętnie obok tych groźnych wypadków.
Bezsprzecznie każda, nawet niewielka wojna, rozpoczęta przez napastników
gdziekolwiek, w najbardziej odległym zakątku świata, stanowi niebezpieczeństwo
dla krajów pokojowych. Tym większym niebezpieczeństwem jest nowa wojna
imperialistyczna, która zdołała już wciągnąć w swoją orbitę przeszło pięćset
milionów ludności Azji, Afryki, Europy. Ze względu na to kraj nasz,
przeprowadzając nieugięcie politykę zachowania pokoju, podjął jednocześnie
poważną pracę nad umocnieniem gotowości bojowej naszej Armii Czerwonej, naszej
Czerwonej Floty Wojennej”.
Najbardziej
syntetyczne ujęcie przemówienia Stalina z 10 marca 39 r. da się oddać w kilku
zdaniach. Związek Sowiecki widzi działania wojenne w strefach buforowych.
Stalin z
kamratami nie ma złudzeń, że to jedynie wstęp do wojny ostatecznej mającej za
cel nowy podział świata.
W związku
z powyższym, jawnie sygnalizują światu, że nie należy przeceniać wartości
dotychczasowych międzynarodowych umów i zobowiązań.
A
gwarantem kolejnych umów będzie bojowa gotowość Armii Czerwonej.
I w
żaden sposób tego referatu inaczej nie da się odczytać.
Wartość
tej wersji w praktyce była weryfikowana począwszy od wysłania Mierkałowa 17
kwietnia 39 r., z cytowanym już wcześniej oświadczeniem, do ministerstwa spraw
zagranicznych Niemiec. Następnie w trakcie negocjacji trwających aż do 23
sierpnia 39 r., które skończyły się powszechnie znanym paktem
Ribbentrop-Mołotow.