Krach koncepcji zjednoczonej opozycji w wyborach do europarlamentu spowodował, iż obecnie każda z tych partii wystawiła własny kramik. Mianownik pozostał jednak ten sam: antyPiS pod flagą ruchu spółdzielczego (jakby powiedział W. Kosiniak-Kamysz i powtórzył z reguły stale za nim drepczący D. Klimczak). W liczniku widzimy pewne różnice programowe, jednak realnie oceniając, są to przesłanki drugorzędne.
Z początkiem bm. prezes NBP Adam Glapiński napisał: „Prognozy wskazują, że w kolejnych kwartałach dynamika PKB w Polsce będzie dalej się obniżać, ale stopniowo, a koniunktura w naszym kraju pozostanie dobra. Sprzyjać temu będzie nadal silny popyt konsumpcyjny, wspierany przez dobrą sytuację na rynku pracy oraz uruchomione przez rząd świadczenia społeczne. Towarzyszyć temu będzie dalszy wzrost inwestycji generowany w znacznym stopniu przez rosnące nakłady inwestycyjne polskich przedsiębiorstw. Mimo niższej prognozowanej dynamiki PKB w kolejnych latach, perspektywy polskiej gospodarki pozostają bezsprzecznie dobre. (…)
W polskiej gospodarce brak jest także jakichkolwiek symptomów występowania nierównowag wewnętrznych. Kredyt dla sektora niefinansowego rośnie od kilku kwartałów w tempie zbliżonym do wzrostu nominalnego PKB. Takie tempo wzrostu akcji kredytowej można uznać za odpowiednie, bo z jednej strony nie ogranicza ono rozwoju gospodarczego, a z drugiej nie generuje ryzyka dla stabilności finansowej".
Agencja ratingowa Moody’s oczekuje „realnego wzrostu PKB w 2019 r. na poziomie 4,4 proc. i 3,7 proc. w 2020 r. Wzrost będzie napędzany przez konsumpcję krajową, przy mocnym napływie środków UE. Zaproponowane przez rząd rozwiązania - w tym obniżenie stawki PIT oraz rozszerzenie programu wsparcia dla dzieci będzie sprzyjać wzrostowi wydatków gospodarstw domowych”. Według agencji, profil makroekonomiczny Polski wspiera bardzo mocna siła gospodarcza kraju i wysoka siła instytucjonalna.
Analitycy Banku Światowego prognozują, że „tempo wzrostu PKB w 2019 wyniesie 4,3 proc., a następnie w 2020 spowolni do 3,6 proc. i w 2021 do 3,3 proc.”. Autorzy raportu piszą, że konsumpcja gospodarstw domowych, napędzana oczekiwanym wzrostem wydatków budżetowych oraz dobrą sytuacją na rynku pracy i rosnącymi płacami, będzie nadal w Polsce rosła. "To, wraz z utrzymującym się niskim poziomem stóp procentowych i realizacją inwestycji finansowanych funduszami europejskimi, pomoże w krótkim okresie utrzymać dobre perspektywy wzrostu polskiej gospodarki”.
Ekonomiści BGK uważają, że wciąż silny popyt wewnętrzny będzie ciągnął PKB w górę. Wzrost PKB w 2020 r. szacują na 3,7 proc. Z kolei ekonomiści Raiffeisen Bank International sądzą, że wzrost PKB w 2020 r. wyniesie 3,3 proc. Jedną z niższych prognoz przedstawili analitycy mBanku, którzy prognozują wzrost PKB w 2020 r. na 3,2 proc., dostrzegając że, „krajowe czynniki wzrostu wciąż są w formie”.
Oczywiście wszyscy dostrzegają zagrożenia, te jednak z reguły mają źródła zewnętrzne, jak spowolnienie wymiany handlowej, wynikające ze znaczącego pogorszenia koniunktury u naszych najważniejszych partnerów handlowych ze strefy euro, czy celny spór pomiędzy USA i Chinami.
Nikt jednak nie kwestionuje, że na tle naszych partnerów z Unii Europejskiej, polska gospodarka pod rządami Prawa i Sprawiedliwości rozwija się nadzwyczaj dobrze.
W kończącej się kampanii wyborczej łatwo było zauważyć, że o ile propozycja Prawa i Sprawiedliwości była dość mocno skoncentrowana na sprawach gospodarczych (co w końcu dostrzegły rynki finansowe), to w propozycjach opozycji często dominowały elementy czysto ideologiczne. I takim wyborem dzisiaj dysponujemy, pomiędzy Polską Plus, czyli kontynuacją rządów Prawa i Sprawiedliwości, a priorytetami ideologicznymi proponowanymi przez szeroko rozumianą tęczową koalicję.
Rządzić trzeba umieć. Powiedzmy sobie szczerze, czy polscy nauczyciele długo by wytrzymali taki sposób opłacania składek ZUS-owskich, jaki znamy w naszym powiecie? Czy polscy pacjenci byliby zadowoleni z warunków panujących w rawskim szpitalu? A może rynki zapiałyby z zachwytu nad finansowaniem działalności w instytucjach pozabankowych? A to są przykłady niektórych skutków długoletnich i samodzielnych rządów PSL-u w naszym powiecie. Co potrafią w koalicji z PO można zobaczyć zapoznając się z poprzednim tekstem.
Nie warto eksperymentować. Wybierzmy Polskę Plus, Polskę dobrobytu. Oddajmy głos na Prawo i Sprawiedliwość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz