Część II
Część III
Część IV
23 sierpnia 1939 r. wreszcie dochodzi do wizyty
Ribbentropa w Moskwie. Ustalenia idą sprawnie. W trakcie wieczornych negocjacji
w sprawie podziału stref wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej pojawia się
pewien problem, który Ribbentrop rozwiązuje przy pomocy pilnego telegramu do
Berlina:
Proszę o natychmiastowe przekazanie Fuhrerowi, że pierwsze trzygodzinne spotkanie ze Stalinem i Mołotowem przed chwilą zakończyło się. W trakcie uzgadniania, które odbywało się dosłownie w naszym duchu, okazało się, że ostatnią przeszkodą w ostatecznym rozwiązaniu jest żądanie Rosjan, aby przyznać im porty Lipawa (Liepaja) i Windawa (Ventspils) wchodzące w ich strefę wpływów. Będę wdzięczny za potwierdzenie do godziny 20 czasu niemieckiego zgody Fuhrera. Podpisanie tajnego protokółu o wzajemnym rozgraniczeniu stref wpływów w całej strefie wschodniej, na które zgodziłem się, jest uzgadniane. Ribbentrop (1)
Na telefonogram z kancelarii Ministerstwa Spraw
Zagranicznych Rzeszy do ambasady niemieckiej w Moskwie nie trzeba było długo
czekać:
Odpowiedź: tak, zgadzam się. Kordt (1)
Pakt o nieagresji, wraz z tajnym protokołem, został podpisany.
Jego tajny charakter nie na długo pozostał w ukryciu. Już następnego dnia, czyli
24 sierpnia 1939 r., ambasador Stanów Zjednoczonych w Moskwie Laurence
Steinhardt wysłał następujący telegram do Waszyngtonu:
(szary szyfr). Powołując się na 464 z 24 sierpnia godz. 9.00. Tekst traktatu był dziś ogłoszony w sowieckiej prasie i jest zgodny z zarysem przesłanym w wyżej wymienionym telegramie z dodatkiem wstępu, stwierdzającego, iż obecny traktat opiera się na sowiecko-niemieckim traktacie z kwietnia 1926. Ponieważ prasa niewątpliwie poda pełny tekst, nie będę go telegrafował (koniec szarego szyfru).Ściśle poufne. Zostałem poinformowany w ścisłym zaufaniu, że osiągnięto wczoraj wieczorem pełne „porozumienie” między rządami sowieckim a niemieckim odnośnie do spraw terytorialnych w Europie Wschodniej, w wyniku którego Estonia, Łotwa, wschodnia Polska i Besarabia są uznane za sferę żywotnych interesów sowieckich. Mój informator dodaje, że artykuł czwarty, który zabrania każdemu z kontrahentów przystępowania do jakiejkolwiek grupy mocarstw skierowanej przeciw drugiemu, wyklucza nie tylko przyłączenie się Sowietów do sojuszu anglo-francuskiego, ale również jakąkolwiek kolaborację niemiecko-japońską. Poinformowano mnie, że rokowania były prowadzone osobiście przez Stalina, który nie ukrywał przed Ribbentropem, iż był od dawna za zbliżeniem sowiecko-niemieckim. Po zawarciu traktatu Stalin wypił toast za Hitlera i za "wznowienie tradycyjnej przyjaźni niemiecko-rosyjskiej". Poinformowano mnie, że w wyniku dyskusji odnośnie do spraw terytorialnych, dotyczących krajów położonych między Niemcami a Związkiem Sowieckim, osiągnięto milczącą zgodę, iż Związek Sowiecki otrzyma kompensaty terytorialne, jeśli sobie będzie ich życzył, za zmiany terytorialne, które Niemcy mogą wprowadzić w tych regionach.Ribbentrop leci z powrotem do Berlina dziś o godz. 14.00. Steinhardt (2)
Informatorem Steinhardta był Hans von Herwath, dyplomata
niemiecki, pracownik ambasady niemieckiej w Moskwie i zarazem sekretarz
osobisty Friedricha von Schulenburga.
(1) Zmowa. IV rozbiór Polski. Wstęp i oprac. A. L.
Szcześniak, Warszawa 1990, s. 122.
(2) P. Wandycz, Telegram ambasadora Steinhardta,
"Zeszyty Historyczne" (Paryż) 1988, nr 84, s. 206-207.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz