Oczywiście zdecydowanie i błyskawicznie
odpowiedzi właściwej udzieliła Pani Agnieszka Czech, wyprzedając trafne
odpowiedzi dwóch Panów piszących na blogu oraz Pani Anetty Małachowskiej.
Gratuluję i dziękuję za aktywność, zapamiętam uczestników, bo chyba
rzeczywiście trzeba będzie pomyśleć o jakiejś formie wyróżnienia. Do tematu
konkursowego z pewnością jeszcze wrócę, ale dzisiaj chciałem trochę czasu
poświęcić innym, wydaję się, że ważnym sprawom.
Rawa to małe miasto. Duża część populacji
jest związana ze sobą relacjami. Mają one charakter rodzinny, czasem są to
kontakty sąsiedzkie, innym razem wynikają ze wspólnie spędzonych lat w szkole,
pracy bądź są jeszcze innej natury. Oczywistym skutkiem jest szybki przepływ
informacji. Czasem na tyle szybki, że nawet media elektroniczne, działające on-line,
stają się wtórne względem tego, co wcześniej do nas dociera drogą pantoflową
(najlepszym przykładem dzisiejszy news o wsparciu przez dwóch przegranych
jednego z kandydatów).
Przed wyborami, generalnie było dość cicho.
Trawa zapiszczała dopiero po pierwszym rozstrzygnięciu. Wcześniej
bagatelizowany PiS i jego kandydat Misztal, nie wzbudzali większego
zainteresowania. Dominowała senna atmosfera z oczekiwaniem na wyraźne zwycięstwo
ekipy burmistrza w mieście i PSLu w powiecie. W mieście głosowanie jednak
przyniosło niespodziankę.
Przyznam, że sam też zostałem lekko
zaskoczony wynikiem wyborów. Stąd rozumiem szok po drugiej stronie. W dwa dni
dotarło do mnie więcej informacji niż przez wcześniejsze dwa tygodnie. Widać
determinację, w pierwszej chwili może nawet to była i lekka panika.
Nie będę się tutaj dzielił plotkami, wyrażę
jedynie pewne zaniepokojenie. Generowanie newsów, czego to nie zrobi PiS po
dojściu do władzy, wskazuje na słabość, a nie siłę, autorów tychże plotek.
Podobnie mobilizowanie ludzi do internetowych pyskówek i mających wyglądać na
realne, ustawek. To dowód, że kogoś nie
stać na uczciwą, opartą na faktach, rywalizację o głosy wyborców. Nie lepiej
skorygować program niż sięgać do wątpliwych metod?
Rawa to małe miasto, jak napisałem wyżej,
czułe na relacje. Trzeba umieć spojrzeć trochę dalej niż dziesięć dni do
przodu. Trzeba rozważyć, czy skutki agresywnych działań obliczonych na krótką
metę, nie przekroczą w swym oddziaływaniu całej przyszłej kadencji. Bowiem
żadne, nawet najbardziej udane inwestycje, nie zrównoważą trwałych podziałów,
jakie mogą wystąpić w rawskiej społeczności. Mam nadzieję, że powyższe wszyscy maja na uwadze.
Dziwi mnie nie tyle poparcie Kubickiego i Iwaszkiewicza dla Góraja, co raczej tak szybkie podanie informacji do publicznej wiadomości. Trochę to wygląda jakby sztab Góraja, o ile coś takiego istnieje, chciał za wszelką cenę odwrócić tendencję. Gdyby posiadali siłę spokoju to by zagrali w dwutakcie i raczej w przyszłym tygodniu. A więc kabaret starszych panów nie trzyma ciśnienia.
OdpowiedzUsuńA odnoście temperatury kampanii. W tych czasach będzie ciężko ale akurat PiS w Rawie chyba nie musi być agresywny, a im z kolei agresja w niczym nie pomoże. Fakty, fakty i jeszcze raz fakty. Byle nie takie jak w tvnie :) Za to solidnie i czytelnie dla zwykłych ludzi przedstawione.
Jeżeli chodzi o refleksje. Ludzie mają dość inwestycji które powodują wyłącznie podnoszenie podatków wynikających z zadłużenia , nie można w nieskończoność nabijać kosztów. W 2010 roku po wyborach słyszałem ,że podatki trzeba podnosić bo wszystko drożeje no OK. W tym roku mamy deflacje ( dla nie wtajemniczonych długa deflacja powoduje spadek wynagrodzeń ) paliwo najtańsze od 3 lat a po nowym roku co PODWYŻKA PODATKÓW. Co prawda liczby mówią za siebie ,że PiS w radzie miasta będzie miało ciężko ale mam nadzieje ,że zacznie się coś zmieniać w Rawie na lepsze. Mam nadzieje ,że już nie usłyszę od radnego ( w moim okręgu jest z PiS ) " ja z tym nic nie zrobie " w przeciwnym przypadku ta cała "rewolucja" PiS w Rawie zostawi tylko rozczarowanie i niedosyt. Czas pokaże.
OdpowiedzUsuń