Uwagi Regionalnej Izby Obrachunkowej do
wykonania budżetu miasta Rawa Mazowiecka za pierwsze półrocze 2014 roku to nie
jest pierwszy sygnał wysyłany przez organ opiniodawczy, że sprawy zmierzają w
ryzykownym kierunku. W stosownym momencie z pewnością warte będą zacytowania
fragmenty kilku innych uzasadnień RIO do uchwał poświęconych rawskim
zagadnieniom. Dzisiaj jednak pozwolę sobie zwrócić uwagę na relację długu
miasta do jego dochodów, w perspektywie kilku wcześniejszych lat. Trend jest jednoznaczny.
W powszechnym ujęciu lata 2008-2009 kojarzą
się z kryzysem. Bankrutuje Lehmann Brothers, światowe giełdy pikują w dół,
następuje w skali globalnej zdecydowany odwrót od inwestycji w aktywa określane
mianem ryzykownych. Dominuje zaciskanie pasa, koszt pieniądza idzie w górę.
Widać to także po rawskim budżecie. Rok 2008
wygląda jeszcze przyzwoicie (kryzys wybucha dopiero w IV kw.), miasto planowało
uzyskać dochody zbliżone do 47 mln zł a w rzeczywistości zostały one
zrealizowane na poziomie o blisko 1,3 mln zł wyższym. Wynik budżetowy jest
nawet dodatni, symboliczny plus dochodów nad wydatkami wyniósł 35,4 tys. zł
(rok wcześniej nadwyżka wynosiła blisko 4,3 mln zł). Zadłużenie na koniec roku
wynosiło 6,5 mln zł i relacja długu do dochodów ukształtowała się na poziomie 13,6%.
W 2009 planowane dochody miały wynieść 46,8
mln zł. W rzeczywistości są o prawie 2 mln zł niższe. Wydatki miasta osiągają
poziom blisko 46,6 mln. Wynik budżetowy jest więc ujemny i wynosi blisko 1,7
mln zł. Ponieważ spada zadłużenie z 6,5 mln do 5,2 mln to polepsza się wskaźnik
zadłużenia i wynosi 11,7%.
W 2010 planowane dochody to 51,7 mln a
zrealizowane 49,6 mln. Wydatki zamknęły się kwotą 53,1 mln, w konsekwencji
wynik ponownie jest na minusie i wynosi blisko 3,6 mln zł. Równocześnie rośnie
dług do poziomu 9,38 mln, co wypycha wskaźnik zadłużenia na 18,9%.
Rok 2011 przynosi nadwyżkę dochodów
wykonanych (55,3 mln) nad planowanymi (54,8 mln), jednak przy wydatkach
wynoszących 58,8 mln końcowy wynik budżetowy ponownie jest debetem na poziomie
3,52 mln zł. Dynamicznie rośnie zadłużenie z 9,38 mln do 17,35 mln. W
konsekwencji wskaźnik zadłużenia osiąga poziom 31,4%.
W 2012 nie udaje się zrealizować planowanych
(55,2 mln) dochodów, na koniec roku wynoszą one 51,8 mln, co przy wydatkach
61,5 mln daje debet 9,75 mln zł. Ponownie dynamicznie rośnie dług osiągając
22,64 mln a wskaźnik zadłużenia wynosi 43,7%.
W 2013 ponownie plany dochodów (58,4 mln)
rozmijają się z ich realizacją (55 mln). Nawet mniejsze o ponad 4 mln wydatki
(57,5 mln) niż w roku wcześniejszym nie chronią przed kolejnym debetem
wynoszącym 2,48 mln zł. Równocześnie spada lekko zadłużenie do 22,2 mln a także
wskaźnik zadłużenia do 40,3 %.
Podsumujmy.
W przedstawionym okresie obejmującym lata 2008-2013 jedynie raz udało się
wypracować symboliczną nadwyżkę dochodów nad wydatkami – 35,4 tys zł., w roku
2008. Następnie kolejno występuje debet: 2009 – 1,7 mln, 2010 – 3,6 mln, 2011 –
3,52 mln, 2012 – 9,75 mln, 2013 – 2,48 mln zł.
Zadłużenie
w 2008 r. wynosiło 6,5 mln a relacja długu do dochodu 13,6%. W kolejnych
latach: 2009 – 5,2 mln oraz 11,7%, 2010 – 9,38 mln i 18,9%, 2011 – 17,35 mln i
31,4 %, 2012 – 22,64 mln i 40,3%, 2013 – 22,2 mln i 40,3%.
Porównując
wykonane budżety z roku 2013 do 2008 otrzymujemy następujące dane: dochody
wzrosły z 48,25 mln do 55 mln, czyli o blisko 14 %.
Zadłużenie wzrosło z 6,5 mln do 22,2
mln, czyli o 241%.
W poprzednim temacie, gdzie były
przedstawione uwagi RIO do wykonania budżetu w I połowie roku 2014 r., możemy
zobaczyć, że zadłużenie wzrosło do 23,69 mln (a tegoroczny planowany limit jest
jeszcze znacznie wyżej) a dochody wyniosły 26,19 mln (co nie stanowi nawet
połowy ubiegłorocznej realizacji). Czy
dalej nikt nie posiada żadnych wątpliwości, iż inwestycje w nowy ratusz z
podziemnymi garażami, wdzięcznie przykryte nazwą rewitalizacji, to temat nie
podlegający publicznej debacie?
Świetna analiza, gratuluję!
OdpowiedzUsuńCzy może wiadomo coś bliżej na temat kosztu, choćby szacunkowego, tej "rewitalizacji"? Jutro burmistrz gdzieś się prezentuje na tle tych plansz? O to trzeba spytać.
OdpowiedzUsuń